Sądzę, że miłość to trudne do zdefiniowania zjawisko, każdy ma swoją definicję, dzieci również.
„Wiem, że moja starsza siostra mnie kocha ponieważ oddaje mi wszystkie swoje stare ciuchy
i musi chodzić po sklepach i kupować nowe.”
Oliwia –lat 4
„Miłość jest wtedy, gdy mamusia daje tatusiowi najlepszy kawałek kurczaka.”
Ewa –lat 5
„Miłość to to co sprawia, że się uśmiechasz gdy jesteś zmęczony.”
Jasiu –4 lata
Made with love
Ewa
Musisz jednak przyznać Ewuś, że dzieci o miłosci wypowiadają się w sposób taki, że aż porywa serca :)))
OdpowiedzUsuńTak,są szczere...nie kombinują:)))
Usuńusmiech pojawil mi się na twarzy gdy to czytałam :)
OdpowiedzUsuńi jak można dzieci nie kochać... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMiłość po prostu jest, bez definicji. : )
OdpowiedzUsuńPiękny post aż chwyta za serce.....
OdpowiedzUsuńMiłośc...,kiedy zmęczona i niezbyt "zrobiona" siedzę i coś dłubię..a mąż szybkim krokiem do mnie podchodzi i mówi: naszła mnie ogromną chęć pocałowania cię:)...zawsze robi mi się ciepło ....cudowny post:)))))))
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze kiedyś nadarzy się okazja,to chętnie zacytuję to co napisałaś.
UsuńPozdrawiam Męża:)
Ale słodkie wyznania... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAch te dzieciaki,urocze :) Miłość to motor naszego działania, miłość nadaje sens naszemu życiu :)
OdpowiedzUsuńZachwycające te wyznania:) - cudny post:) Dla mnie miłość do odpowiedzialność.. A napis - prześliczny! Dobrego weekendu!
OdpowiedzUsuńWzruszona..jak zwykle...ech..:)) a miłość?to najbardziej wzruszające słowo świata...
OdpowiedzUsuńEwuś przepiękny post, aż mam ciarki :))) u mnie z opóźnieniem, ale w niedzielę również ten napis będzie w sklepie. Czasem nie ogarniam tego czas, pędzi wszystko i nie daję rady zrobić wielu rzeczy, które planuję od dawna. Muszę ponadrabiać zaległości. Buziaki dla Ciebie :****
OdpowiedzUsuńPiękne! Miłość...to uczucie bez definicji :) Buziaki
OdpowiedzUsuńcudo post...cudo...
OdpowiedzUsuńWartościowy wpis, urocze zdjęcia, taki proces twórczy od kuchni. Wypowiedziami dzieci złapałaś mnie za serce, dziękuję Ci za to!
OdpowiedzUsuńŚliczny post zmuszający do refleksji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie-D.
Piękny post :) Ja zaproponuje przepis dla dorosłych: na 2 kostki lodu 1 część Johna Graya, 1 część Christiana Greya (proporcje można ewentualnie zmieniać wedle gustu, byle nie przesłodzić ani nie zrobić zbyt wytrawnego), umiejętnie mieszamy (nie wstrząsamy), przelewamy do dłuuuugiej szklanki, powstałej pianki sprzeczności nie zdmuchujemy (pomaga zachować świeżość drinka) i pijemy przez słomkę ciesząc się chwilą :) Skutki uboczne intuicyjnie i bardzo trafnie zauważyli i opisali powyżej Daniel i Jasiu :) Polecam! Paweł B.
OdpowiedzUsuńChyba nikt lepiej tego nie ujmie niż dzieci :) Miłość jest w codziennym życiu, przy prozaicznych czynnościach, choć czasem trzeba dać jej trochę polotu, dodać skrzydeł, bo łatwo się przyzwyczajamy i zapominamy, że to co najważniejsze mamy zawsze u boku :)
OdpowiedzUsuńMiłość...to piękne słowo, ale chyba życie i codzienność pokazuje czym jest naprawdę, bo w rzeczach prostych i zwykłych, w czynach spontanicznych i byciu po prostu razem, jest miłość...:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Nic dodać nic ująć...my z mężem nie obchodzimy kolejnych rocznic zawarcia małżeństwa ( nikt z nas o rocznicy nie pamięta)...kiedyś zastanawialiśmy się dlaczego tak jest i doszliśmy do wniosku, że każdy dzień razem jest dla nas wyjątkowy...przecież ktoś kiedyś powiedział że "szczęśliwi czasu nie liczą" ;-). Dobrego dnia dla Ciebie
OdpowiedzUsuńNikt tak nie potrafi w prost mówić jak dzieci :) Aż mi się łezka w oku zakręciła :)
OdpowiedzUsuńCudnie :)
"moja miłość to zwykła codzienność"... moja też :)
OdpowiedzUsuńa tak mi się przypomniało, jak kiedyś jakiś maluch powiedział, że jak człowiek jest zakochany, to chodzi taki "oczadziały"! i coś w tym jest ;p
literki śliczne :)))))))))))