poniedziałek, 12 stycznia 2015

spokoju...

   Jest noc.Na niebie czarne chmury,a wiatr nie daje o sobie zapomnieć.Czuję się trochę jak na Titanicu,bo coś metalowego przykręconego na zewnątrz budynku pod wpływem wiatru stale się porusza i okropnie trzeszczy...Kto oglądał film pewnie pamięta odgłosy łamiących się metalowych elementów-mniej więcej słyszę podobne... poza tym dookoła cisza. Jedynie pies od czasu do czasu odrywa mnie od pracy absorbując moją uwagę.
Ale mimo to,a może dzięki temu uświadomiłam sobie /z wielkim impetem/, że jestem niezwykle szczęśliwym człowiekiem.W domu ciepło,spokój,palą się świece,w tle gra radio i robię to co kocham...
Może to tak właśnie jest,że potrzeba burzy,żeby docenić słońce...
Zaczynam szanować i cieszyć się drobnymi rzeczami nie czekając na wielkie szczęście...





Do pokoju dziecięcego, Dekoracja dla dzieci
                                                                      www.seehome.pl

                                                                  


                                                                         Dobrej nocy
                                                                             ewa

29 komentarzy:

  1. Małe szczęścia budują to większe szczęścia ;) Toys które pokazałaś zniewalają .. nie sposób się do niech nie uśmiechać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, dom to nasza ostoja, oaza spokoju i bezpieczeństwa :) Cudne zabaweczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo klimatycznie, u mnie też puka jakaś blacha, pewnie dlatego, że mieszkamy na ostatnim trzecim piętrze i na dachu coś jest. Śliczna ta myszka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Być świadomym, że jest się szczęśliwym i robi się to, co się lubi to już bardzo wiele.. Umieć docenić to co się ma i to w jakim miejscu i czasie się znajdujemy. Tylko pozazdrościć :) Pozdrawiam KasiaAt Home

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewuś, u mnie to samo, silny wiatr od kilku dni, w sobotę nawet odwoływali pociągi ;))) a słońca jak na lekarstwo. Mi się już wiosna marzy...
    Dobrego tygodnia dla Ciebie - bez wiatru i ze słoneczkiem.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie to napisałaś!
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewa pięknie napisane! Wena twórcza nie tylko w Twoich zdolnych rączkach widać jest :), bo w pisaniu także masz mega zdolności!
    U nas też szaleje wiatr i gwiżdże za oknem przeraźliwie. W nocy w sobotę ławkę drewnianą porwał mi z tarasu i zatrzymała się pod lasem :(.
    Miłego tygodnia!
    Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszyć się małymi rzeczami ...to najważniejsza umiejętność pod słońcem. Buziaki Ewa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. dobrze że potrafisz doceniać to co masz... wielu z nas w gonitwie po rzeczy wielkie nie dostrzega tych małych.
    Fajne te Twoje szyjątka :)
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  10. fajnie napisane...

    a ja wlasnie to sobie postanowilam na ten rok - doceniac, szanowac, cieszyc sie...ale tez brac od zycia pełnymi garsciami...

    OdpowiedzUsuń
  11. Święte słowa :)
    Niestety wieje chyba wszędzie, więc pozostaje tylko myśleć optymistycznie, uzbroić się w cierpliwość i przeczekać ten huraganowy front :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz rację, często nie doceniamy tego co mamy, tylko czekamy na jakiś wielki sukces, spektakularne osiągnięcie czy gigantyczną radość. A jak nie przychodzą to jesteśmy sfrustrowani, niezadowoleni i zwyczajnie źli.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię tak siedzieć w ciszy, słuchać co dzieje się za oknem i w tle przyciszonego radia, przy świetle lampki i świec :) Jakieś nowe piękne rzeczy nam tu pokazujesz... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ewuniu, pięknie to napisałaś.... Nawet małe rzeczy potrafią cieszyć:) i tego się trzymamy!
    Śliczne zdjecia,Piękne Twoje prace:)
    Ściskam cię serdecznie, buziaki ślę

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się w pełni...grunt to cieszyć się z tego co sie ma...Zabawki urocze, podoba mi się żyrafa :-))))

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie to napisałaś i zgadzam się z Tobą w 100%. Zdjęcia piękne, oddają sens twoich słów:)))
    Miłego dnia Moja Droga.

    OdpowiedzUsuń
  17. Najważniejsze to cieszyć się każdym dniem i tym co mamy ,umieć dostrzegać piękno w małych codziennych rzeczach :)
    Fajna ta żyrafka!
    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. W rzeczy samej, kochana. Trzeba sobie o tym nieustannie przypominać, wciąż i wciąż, i wciąż... :)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale ładnie napisane... :) U nas też okropnie wieje, mam wrażenie, że okna wpadną do środka taki świst....
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Małe szczęścia są bardzo ważne :) niech ich będzie jak najwięcej, zresztą i tych małych radości i tych większych. U mnie też powrócił wiatr, aż strach się bać. A na zdjęciach piękności, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. cudnie :-) oj tak małe szczęścia dają najważniejsze, a maskotki urocze.

    OdpowiedzUsuń
  22. Pięknie.... w kadrze , w słowie , na zewnątrz ( w tej chwili doceniam prześwity słońca :)
    Urocze zwierzątka - maskotki i na pościeli ( jeśli się nie mylę ?)

    OdpowiedzUsuń
  23. przepięknie to napisałaś, często znie zdajemy sobie sprawy, że jesteśmy szczęściarzami, bo mamy to co mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczne zdjęcia. Super maskotki ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja się czułam wtedy jak w horrorze bo na dworze szalały huśtawki i trzeszczały :)

    OdpowiedzUsuń
  26. :* to co napisałaś jest ogromnie budujące i życzę nam wszystkim radości z rzeczy pozornie drobnych i bez znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  27. Bo wielkie szczęście jest w nas, a nie na zewnątrz...

    OdpowiedzUsuń
  28. Pięknie napisałaś :) Bardzo urocze są Twoje szyjątka :) Miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  29. trochę słonka było i znów chłodno i deszczowo, ale najważniejsze cieszyć się z drobiazgów i dużo uśmiechać, a troski same przejdą :) pięknie piszesz! pozdrawiam serdecznie,

    OdpowiedzUsuń

Zobacz również

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...