Pierwszy raz wzięłam ze sobą termos,żeby nie biegać co chwilę do domu:)Dzisiaj pobiłam swój własny rekord i wcale nie jest mi do śmiechu. Dziękuję i wzajemnie:)
Kiedyś chciałam zapobiec wystygnięciu kawy i postawiłam szklankę na gorącym piecu...huk pękającego szkła,kawa spływająca po piecu...Stukałam się sama po głowie niedowierzając,że można coś takiego zrobić:)))) A ja tylko chciałam,"żeby kawa była gorąca":) Tak! Jestem uzależniona! I wcale nie walczę z nałogiem:))))) Dobrze,że nie jestem sama:)
eee ja też nie walczę :) zamiast pieca, widziałam termos, wyciągasz wnioski! ;p ps. dobrze, że zabójcza szklanka nikomu nic nie zrobiła, dzięki czemu historia jest raczej zabawna ;) Miłego dnia Ewo :))))))))
Dzięki za podpowiedz!...nawet o tym nie pomyślałam.Czasami przykrywam czymś kubek,ale częściej przed napiciem się dmucham,żeby odpylić...:))))Od niedawna zaczęłam używać maskę,więc i kubek muszę sobie sprawić:) Dziękuję i wzajemnie:)
A co pięknego robiłaś Kochana ..? Widzę ,że bez kawy nie funkcjonujesz .. jak ja ! :-) Chociaż już zbyt późno na nią , więc się smakiem obejdę . Tobie też pięknej Niedzieli .. odpocznij ;)
Haha, rozbawiła mnie ta fotorelacja, tym bardziej, że każdy mój dzien w tygodniu wygląda podobnie - w stosunku do kawy ;))) Buziaki ślę Ewo i udanej niedzieli Ci życzę, posyłam trochę słoneczka :))
Ja co prawda kawy nigdy nie piłam i nie piję, ale widzę, że to ona pomaga Ci i krzepi w trudnych chwilach :)) U mnie kawę zastępuje herbata, jestem herbacianym potworem :))) Na pewno powstały jak zwykle piękne przedmioty...
:) wzajemnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
UsuńHektolitry kawy poszły ;p
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!
Pierwszy raz wzięłam ze sobą termos,żeby nie biegać co chwilę do domu:)Dzisiaj pobiłam swój własny rekord i wcale nie jest mi do śmiechu.
UsuńDziękuję i wzajemnie:)
dobrze, że kilka kubków się czaiło w różnych zakamarkach... tylko co najważniejsze, żeby kawa była gorąca!
OdpowiedzUsuńuzależniona? witaj w klubie :))))))))))
Kiedyś chciałam zapobiec wystygnięciu kawy i postawiłam szklankę na gorącym piecu...huk pękającego szkła,kawa spływająca po piecu...Stukałam się sama po głowie niedowierzając,że można coś takiego zrobić:))))
UsuńA ja tylko chciałam,"żeby kawa była gorąca":)
Tak! Jestem uzależniona! I wcale nie walczę z nałogiem:))))) Dobrze,że nie jestem sama:)
eee ja też nie walczę :)
Usuńzamiast pieca, widziałam termos, wyciągasz wnioski! ;p
ps. dobrze, że zabójcza szklanka nikomu nic nie zrobiła, dzięki czemu historia jest raczej zabawna ;)
Miłego dnia Ewo :))))))))
pomyśl o jakimś zamykanym kubeczku, bo widzę że praca wre i wióry lecą :D
OdpowiedzUsuńudanego weekendu! B.
Dzięki za podpowiedz!...nawet o tym nie pomyślałam.Czasami przykrywam czymś kubek,ale częściej przed napiciem się dmucham,żeby odpylić...:))))Od niedawna zaczęłam używać maskę,więc i kubek muszę sobie sprawić:)
UsuńDziękuję i wzajemnie:)
Kawa musi być, choć bardziej by mi się przydały te podkowy ;)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru :D
Jeśli chcesz jedną mogę Ci dać:) Napisz.
UsuńPozdrowienia dla cudnego Edka:)
ooo moje ulubione i wymarzone & się tworzy !!! dzięki Bogu za kawę :))))))) buziole :)
OdpowiedzUsuńA co pięknego robiłaś Kochana ..?
OdpowiedzUsuńWidzę ,że bez kawy nie funkcjonujesz .. jak ja ! :-) Chociaż już zbyt późno na nią , więc się smakiem obejdę .
Tobie też pięknej Niedzieli .. odpocznij ;)
Tak, kawusia potrafi zdzaiłać cuda...jej aromat i sama atmosfera wokół niej są niepowtarzalne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKubek z kawą to wspaniała rzecz.... zapach kawy już sam w sobie dobrze działa :)
OdpowiedzUsuńI miłej niedzieli, mam nadzieję, że z kawą bardziej dla przyjemności niż podtrzymywania procesów życiowych ;) ;) ;)
OdpowiedzUsuńHaha, rozbawiła mnie ta fotorelacja, tym bardziej, że każdy mój dzien w tygodniu wygląda podobnie - w stosunku do kawy ;)))
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę Ewo i udanej niedzieli Ci życzę, posyłam trochę słoneczka :))
Dzisiaj też jestem na kawie ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodobno kawa jest dobra na wszystko :)
OdpowiedzUsuńJa co prawda kawy nigdy nie piłam i nie piję, ale widzę, że to ona pomaga Ci i krzepi w trudnych chwilach :)) U mnie kawę zastępuje herbata, jestem herbacianym potworem :))) Na pewno powstały jak zwykle piękne przedmioty...
OdpowiedzUsuńmiłego, słonecznego dnia :*
Bez kawy ani rusz! Ja też zaczynam i kończę dzień kawą :) Do tego podkowy... no to musiał być udany dzień !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
To chyba ciężko było, że kawowy doping był ciągle potrzebny... :)
OdpowiedzUsuń