Pytacie mnie często,czy jestem krawcową,kto mi pomaga w stolarni,czym wyciąć coś tam,jak odnowić,czym pomalować......... dlatego opowiem Wam moją historię i będę dzieliła się z Wami moim doświadczeniem...doświadczeniem,które zdobywam sama każdego dnia, wkurzając się i paląc w piecu zniszczonym drewnem lub prując to,co tworzyłam zarywając noce...
Mam nadzieję,że tym razem w tym zakresie będę konsekwentna i blog wróci na właściwe,zamierzone tory:)
Podkładki pod kubek można zamówić pisząc na e-mail podany w sklepie w zakładce 'kontakt'
www.seehome.pl
Duże kosmetyczki jako alternatywa dla tradycyjnych worków na bieliznę...
w sam raz na letnie wojaże
na podszewce,zapinane na zamek
wymiary ok.; 30x35cm
w stylu romantycznym i błękicie
Idzie wiosna...czas na zmiany:)
pozdrawiam Was serdecznie
ewaM
Wierze, że jeśli się czegoś bardzo chce, to można to spełnić, ale tylko własną ciężką pracą i wyrzeczeniami.
OdpowiedzUsuńChetnie poznam Twoją historię Ewuś.
Trzymam kciuki i chętnie poznam Towją historię:))
OdpowiedzUsuńKoniecznie opowiadaj, bo masz wielki potencjał! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńJa również przeczytam, że to ciężki kawałek chleba..., potrzebuje bardzo zmiany bo sie duszę w pracy i właśnie ta myśl o swoim mnie powoli napedza do działania.
OdpowiedzUsuńPodkładki niezmiennie wyjątkowe.
Martita
Czekam czekam czekam!
OdpowiedzUsuńJak zwykle - weszłam, przeczytałam i poczułam taki wewnętrzny spokój i harmonię :)
OdpowiedzUsuńKochana... cudna wiosenka u ciebie:) A te podkładki bardzo, bardzo mi się podobają!!!
OdpowiedzUsuńAaaa i opowiadaj... z wielką przyjemnoscią będę czytać:)
buziaczki ślę i ściskam mocno
Uważam, że Ci którym udało się i żyją z pasji, są wielkimi szczęściarzami. Warto podążać za marzeniami. Bo czasem może się udać. Jeśli masz taką potrzebę to jak najbardziej jestem za byś podzieliła się z nami swoją historią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
To będzie opowiadanie dla mnie :). Brak mi odwagi w wielu kwestiach, ale też jestem realistką i pesymistką, a marzenia mam oczywiście :).
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje dzieła Ewuś!
Ściskam :)
M.
Coś czuję że będzie to podobna historia do mojej...
OdpowiedzUsuńhttp://szalenstwa-panny-matki.blogspot.com
przypominam ostatnie dni konkursu!
no właśnie ....lepiej spróbować i się ewentualnie rozczarować, niż nie próbować i potem żałować :)POWODZENIA !!!!
OdpowiedzUsuńpięknie i czekam na ....
OdpowiedzUsuńRównież z chęcią przeczytam Twoją historię :). Bardzo przyda mi się taka motywacja. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSłowa, które bardzo mocno odzwierciadlają moje położenie w tej chwili. Męczę się, morduję, płaczę i cierpię katusze skręconego żołądka. Dochodzi do tego, że krzyczę do męża, ze nienawidzę swojej pracy. Jednak ciągle jest w środku strach, by się odciąć całkowicie, bo zawsze jest jakieś "ale" : potrzebna kasa, potrzebna stała praca, budowa, wydatki, lęki ... itp. Ale powoli, powolutku stawiam pierwsze kroki do tego, by robić to co mnie uskrzydla i sprawia, ze mimo nieprzespanych nocy, jestem uśmiechnięta i szczęśliwa. Powiem nawet, że nie raz w myślach stawiam sobie Ciebie za wzór:)
OdpowiedzUsuńBardzo często jest tak,że robimy to co w ogóle nie sprawia nam przyjemności,nie rozwija nas,nie wzbogaca .A przecież najważniejsze to robić w życiu to co się kocha,a jeszcze jeśli jest to nasza pasja to już całkiem życie nabiera barw i sensu :) Choć chyba tacy ludzie należą do mniejszości ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo chętnie czytam takie historie i wiem, że potrafią być napraaaawdę motywujące, nawet jeśli samemu działa się w zupełnie innych obszarach. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem Twojej osobistej historii...sama też idę nową drogą, tym bardziej takie osoby jak Ty są mi bardzo potrzebne i wiem, że nie znalazły się na tej mojej drodze bez przyczyny....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i podziwiam nieustannie...
Trzymam kciuki za pozytywne zmiany, zawsze zaglądam tu z miłą chęcią. Pozdrawiam Ewuś
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie i ja poczytam :)
OdpowiedzUsuńBo i ja miałam podobnie, W zasadzie przypadek zadecydował o tym czym teraz się zajmuje , wszystko co mam i wiem, potrafię zdobyłam ciężką pracą i samodzielną nauką,
sądzę, że w zasadzie w każdej chwili można zmieć swoje życie - potrzeba tylko zdecydowania i silnego przekonania, że to właśnie ten czas i ten wybór.
I czekam z niecierpliwością na torbę ! :) A super by było, żeby miała skórzane uszy, n ale to już jakie znajdziesz.
A.
Z chęcią poczytam...na czymś człowiek musi się uczyć ;-)
OdpowiedzUsuńMasz rację, często robimy to, co musimy a nie to, co chcemy. Bardzo trudno to zmienić.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny design! Pomysł świetny :)
OdpowiedzUsuńBędzie optymistycznie? To super!!! tego mi trzeba!
OdpowiedzUsuńPowodzenia i pozdrawiam -H
Czekam na Twoją historię Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńUczysz się tak dobrze, bo z pasją! :)
OdpowiedzUsuńooo, bardzo chętnie poczytam o Twoich upadkach i wzlotach Ewo. Zwłaszcza o wzlotach. Bo jeśli palisz w piecu porażkami i prujesz niepowodzenia, a potem podejmujesz kolejne próby, to znaczy że drzemią w Tobie ogromne pokłady siły i miłości do własnych pasji.
OdpowiedzUsuńUściski!
Basia
Ewcia, czekam na inspirującą historię bardzo ciekawej osoby, której prace są pełne pasji! I to widać od razu :)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!
bardzo mnie zaciekawiłaś tym wpisem,czekam zatem na dalszy ciąg i zapraszam w wolnej chwili na konkurs wiosenny
OdpowiedzUsuńhttp://trojenawalizkach.blogspot.co.uk/2015/03/wiosenny-konkurs.html#gpluscomments
Własne dzieła wymagają więcej wysiłku, niż kupienie gotowego towaru, ale za to satysfakcja z jego wykonania rekompensuje godziny pracy - w końcu sensem naszego istnienia jest tworzenie :)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuń